niedziela, 16 listopada 2014

Fit&Sport Show

Miniony weekend był jednym z fajniejszych i najbardziej fitpozytywnych weekendów :)

Przez dwa dni w Warszawskim EXPO XXI trwały targi dla aktywnych Fit&Sport Show, na które zostałam zaproszona przez organizatorów, za co bardzo dziękuję :)


Powiem Wam, że czułam się tam jak w raju.

W sobotę 15 listopada buszowałam między stoiskami z dobre 6 godzin. Towarzyszyły mi świetne kobiety: Magda z FlyingShoes, Ania z la vida es mentolada i Monika z MonikaTuremka Massage & KickBoxing 




Nie mogłam wyobrazić sobie lepszego towarzystwa :)




Ledwo zdążyłam przekroczyć progi targów, zostałam porwana przez boską, energiczną muzykę i wzięłam udział w treningu PILOXING.  
Wyobraźcie sobie połączenie pilatesu, boksu i tańca. 
Nieźle nie? 
To jest właśnie Piloxing :) 
Podczas treningu spalimy maksymalną ilość kalorii, zwiększymy wytrzymałość, elastyczność i masę mięśniową. Pot zaleje nam oczy i nawet przez chwilę nie poczujemy znużenia.

To na czym najbardziej mi zależało to zobaczyć z bliska i wypróbować trampolinę Fit & Jump.
Na stoisku przywitała mnie trójka przemiłych osób ( niestety nie pozwolili mi się sfotografować ;) ).
Fit and Jump to treningi na trampolinach. Podczas jednych zajęć można spalić ok. 800 kcal. Trening wymaga zaangażowania większości mięśni, nie obciąża stawów a co najważniejsze jest świetną zabawą. 
„FITNESS NA TRAMPOLINACH BUDZI W NAS DZIECKO”
Bardzo żałuję, że nie ma tego jeszcze w Warszawie ale gorąco wierzę w to, że już niedługo :)




Przez chwilę pokręciłam się na zumbie. Tu chyba nie muszę nic pisać, bo wszyscy wiedzą jaki to fun :)

Nie mogę nie wspomnieć o dziewczynach ze Studia Tańca Free Art Fusion.
 Ciało Kasi Bigos na żywo zachwycające :) 
To co One wyczyniają na tych rurach :) 
Coś pięknego. 
Spróbowałam się i nawet udało mi się unieść i przez chwilę zakręcić. 
Od dawna już o tym myślę, ale teraz się upewniłam, że muszę tego spróbować :)



Czas na ciuchy :)

Najwięcej czasu spędziłam na stoisku Machiko :) 
Kupiłam sobie tam boskie leginsy i dwa topy :)
Machiko może zrobić dla Ciebie na legginsach i koszulkach właściwie wszystko o czym zamarzysz :)
Legginsy wypróbowałam od razu na zawodach crossfit, a w niedzielę na biegu City Trail.  
I tu, i tu spisały się rewelacyjnie :) Co chwilę zresztą zaczepiali mnie ludzie i się nimi zachwycali. Miłe to :)




Podczas całej imprezy wypróbowałam chyba wszystkie możliwe odżywki białkowe jakie są na naszym rynku.
Moje serce i podniebienie podbiły odżywki i batony nutrend
Mają w swojej ofercie boskie batony DELUXE protein bar 30% w różnych smakach. Mi najbardziej smakowały „chocolate brownies flavour”.


Odżywki WHEY CORE 100 o smaku pistacji, i kawy lodowej pieszczą dosłownie podniebienie.


Miłym odkryciem okazał się chleb proBody o obniżonej zawartości węglowodanów a wysokiej białka :) Jest to pieczywo o niskim indeksie glikemicznym (IG 33,5).

W 100 g ProBody znajdziemy:

  • wartość energetyczna 1184 kJ/285 kcal
  • tłuszcz 16,8 g
  • w tym kwasy tłuszczowe nasycone 2,2 g
  • węglowodany 6,1 g
  • w tym cukry 2,4 g
  • błonnik 11,8 g
  • białko 21,4 g
  • sól 1,25 g

Co najważniejsze chlebek jest przepyszny.
Podobno można go nabyć w piekarniach PUTKA

W niedzielę na targi dotarłam dopiero ok 12, bo wcześniej musiałam pobiec w City Trail.
Tym razem wybrałam się w towarzystwie męża i córki :)





Nie wzięłam udziału niestety w żadnym treningu, ponieważ jakoś zabrakło mi sił i nie złapałam klimatu.
Zdecydowanie bardziej podobało mi się w sobotę, chyba między innymi dlatego, że było mnie ludzi.
Niedzielna wizyta na targach upłynęła pod znakiem shopingu :)


Zaprowadziłam córkę do Machiko, gdzie udało nam się zakupić piękny stój na treningi gimnastyki artystycznej :)

Ja zostałam rozpieszczona przez męża na stoisku MovingComfort. Dostał mi się ładny komplecik do biegania :)






Moja córka spróbowała swoich sił na szarfie i na obręczy i ku uciesze memy postanowiła spróbować swoich sił w Studiu Tańca Free Art Fusion :)

Nie obyło się bez gwiazd :)




To były dwa piękne i wyjątkowo fitpozytywne dni :)
Dużo nowej wiedzy, dużo nowych znajomych, dużo nowych pomysłów :)

3 komentarze:

  1. Bardzo fajna relacja :) a ciuchy kupilaś sobie boskie! Ja już po n-tej wypitnej odżywce byłam tak zasłodzona, że marzyłam tylko o wodzie. Naprawdę nie wiem po co oni robią to takie słodkie :( Miło było Cię spotkać w niedzielę (masz prześliczną córeczkę). Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tam uwielbiam słodkości :) Mam nadzieję, że jeszcze nie raz na siebie wpadniemy :)

    OdpowiedzUsuń