Dotarłam tam po wielu perturbacjach i kombinacjach dzięki pomocy koleżanki Magdy z FlyingShoes. Dziękuję jeszcze raz. :-*
Gościem honorowym była Sylwia Wiesengerg Sylwia Wiesenberg_PANI Tonique
Gdyby ktoś jeszcze nigdy o Niej nie słyszał (w co wątpię) to z przyjemnością przybliżę nieco tą postać.
Sylwia Wiesenberg to Polka mieszkająca w Stanach, autorka unikatowej metody ćwiczeń „Tonique”.
Sylwia to bardzo szczera , sympatyczna, otwarta i pozytywna osoba.
Rozgrzewka poprowadzona przez Sylwię rozgrzała mnie do
czerwoności. Przeleciała mi nawet przez głowę myśl, że nie dam już rady pobiec.
Szybko ją jednak przegoniłam, bo przecież Fitpozytywna się nie poddaje.
Po rozgrzewce podzieliliśmy się na 4 grupy, zróżnicowane pod
kontem dystansu i zaawansowania.Ja wybrałam dystans 8 km. Naszą grupę poprowadzili Sylwia i JustDomiFreakyRunner
Bieg w tak doborowym towarzystwie był wielką przyjemnością :)
Ciszę się, że nareszcie mogłam poznać osobiście FlyingShoes, Amator Runner - Hubert Kred, Run&Fun, Dany Run- Blog biegowy , La vida es mentolada, Running is my happiness i wielele, wiele innych osób :)
Kocham ludzi z pasją!!!
Po biegu mogliśmy się posilić kanapką Wasa Polska.
Sandweich Cream Cheese bardzo przypadł mi do gustu. Fajna
przekąska. Z przyjemnością spróbuję innych smaków.
Ja wygrałam zaproszenie na bieg w cyklu Grand Prix City Trail City Trail ale wymieniłam się z Anią z La vida es mentolada, ponieważ jej trafiła się po raz kolejny koszulka. Nie myslcie jednak, że zrezygnowałam z tego biegu :) Zapisałam się na cały cykl. Pierwszy bieg już za 2 dni.
Wydarzenie było dla mnie tak pasjonujące, że po powrocie do
domu długo nie mogłam zasnąć a burza endorfin działa na mnie do tej pory.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz